Dziadek. Czyli praprzeżycie mojej wileńskiej duszy

Ernesto Perez Carillo La Historia El Senador (robusto)

Bohaterami dzisiejszej opowieści są mój dziadek Grzegorz Dowlasz oraz cygaro poświęcone dziedzictwu pokoleń rodziny Carillo. Cygaro EP Carillo La Historia stało się dla mnie wehikułem, dzięki któremu odwiedziłem stare kąty w domu przy ulicy Mącznej i mogłem poprzebywać w atmosferze miejsca, którego już nie ma…

Czytaj dalej Dziadek. Czyli praprzeżycie mojej wileńskiej duszy

Grand Cru Davidoff. Mariaż cygar i wina

Czym jest Grand Cru? Najkrócej ujmując, to crème de la crème tego, co oferuje natura wspólnie z pracą rąk ludzkich. Założyciel legendarnej marki cygarowej, Zino Davidoff, był pierwszym, który zadał pytanie: Dlaczego nie mielibyśmy stworzyć własnego Grand Cru de la Havane? Jak się okazało, pytanie było historyczne, a linia cygar – przez lata nosząca nazwę Chateau – od kilkudziesięciu lat zadowala podniebienia miłośników gatunkowego tytoniu i wina.

Czytaj dalej Grand Cru Davidoff. Mariaż cygar i wina

Jakie życie jest piękne, a świat ciekawy…!

Henry Clay Stalk Cut (robusto)

Okrzyk: „Jakie życie jest piękne, a świat ciekawy!” – wydarł się ze mnie w głębi jesiennego wieczoru, gdy nad Krakowem zalegał smog, a w gardle kiełkowała angina. Nieodpartą nostalgią napełnia mnie myśl o pochodzących z przed-Castrowskiej Kuby cygarach Henry Clay Habana. Ich zapalonym miłośnikiem był Ryduard Kipling – autor… Księgi Dżunglii. Ale dlaczego piszę o tym teraz, gdy do okien puka wiosna…? W cygarze Henry Clay Stalk Cut znajdziesz odpowiedź.

Czytaj dalej Jakie życie jest piękne, a świat ciekawy…!

Marzy mi się pracownia…

Brakuje mi cygar… Co za stwierdzenie! Dużą część bloga stanowią przecież teksty poświęcone temu hobby. Życie jednak – jak to życie – idzie swoim biegiem. Nie mam czasu – tak jakbym chciał, spontanicznie, na spokojnie. W ogóle nie mam czasu… Właśnie dlatego marzy mi się pracownia. Posłuchajcie.

Czytaj dalej Marzy mi się pracownia…

Mój modus fumandi: Kulturalna degustacja

Palenie czy degustacja? Mój pierwszy kontakt z gatunkowym tytoniem miał miejsce za sprawą dziadka. Aromatyczny dym rozchodził się po piętrze domu przy ulicy Mącznej w Szczecinie. Dziadek pykał fajkę, odpoczywając na skórzanej kanapie w gabinecie pełnym ręcznie zdobionych mebli, książek i grafik. Nie musiałem dysponować okiem antropologa, by dostrzec, że jest w tej czynności coś rytualnego…

Czytaj dalej Mój modus fumandi: Kulturalna degustacja