Talisker 10. W opuszczonym szpitalu, gdzie mech irlandzkich pamięta bojowników…

Zbiera się na burzę. Siedząc na podjeździe pod domem, zabieram się za Taliskera 10. To pierwsza dymna whisky, z jaką się świadomie spotykam. Dokąd zaprowadzi mnie przygoda z torfowanym destylatem ze szkockiej wyspy Skye?… I skąd się tam wzięli irlandzcy bojownicy o niepodległość?

Czytaj dalej Talisker 10. W opuszczonym szpitalu, gdzie mech irlandzkich pamięta bojowników…

Glen Scotia Campbeltown Harbour: Z wizytą w latarni morskiej

Morze jest żywiołem, który zawsze fascynował mnie najbardziej. Dlatego swą przygodę z whisky kontynuuję poszukując morskich smaków i opowieści. Tym razem sięgam po destylat typu single malt z nadmorskiego regionu Campbeltown.

Czytaj dalej Glen Scotia Campbeltown Harbour: Z wizytą w latarni morskiej

Whisky Cutty Sark 12: Na tropie soli morskiej i puddingu imbirowego

To mój pierwszy tekst o whisky. Cutty Sark to słynny brytyjski okręt, który przewoził herbatę z Chin. Morze jest żywiołem, który zawsze najbardziej mnie fascynował, dlatego wybrałem właśnie ten trunek, by rozpocząć nowy rozdział w moich degustacyjnych przygodach.

Czytaj dalej Whisky Cutty Sark 12: Na tropie soli morskiej i puddingu imbirowego